sty 11 2005

opowieści z krypty...


Komentarze: 4

w sobote z Kasią siedziałyśmy u niej w domu na karczemkach...
co chwilę gasł prąd ...
coś waliło u góry...
kaśka zarzuciła  tekścikiem że to ten facet
z siekierą przyszedł cięporąbać!

potem zobaczyłyśmy na dole coś białego
oszłyśmy sprawdzić co hałasuje na górze
wchodzimy na piętro patrzymy a tam coś giba się na balkonie:?
wystraszyłam się troszkę-

ale do czasu... gdy nie weszłam do pokoju i nie
zobaczyłam że to stół z dwiema nogami a to "coś" białe to jedna z nóg
i doszłam do wniosku że stół może mieć chorobę sierocą!
Ale potem beczke miałyśmy z siebie:P

butelka : :
29 stycznia 2005, 22:40
Ja nie mam kota...hahahaha ni licząc hektora ale on zamieszkuje oliwskie klatki schodowe a my byłyśmy na karczemkach :-)
goszko
18 stycznia 2005, 20:10
widze ze 2 osoby przedemna wspomnialy o wielkich 0_0 strachu :D i tak sobie mysle ze ... z tym gosciem siekiera :P to byl dobry text ^-^ a to biale to chyba byl kot Kasi ? chyba ze ona swoich nie trzyma w domu ale mniejsza z tym stol z dwiema nogami :D:D dobre Pozdrowionka :D:)
15 stycznia 2005, 22:02
Dokładnie...strach ma wielkie oczy:*
miniaa
11 stycznia 2005, 15:12
Strach ma wielkie oczy!! :P POzdrawiam :*

Dodaj komentarz